Między skałą a morzem
Między skałą a morzem
Rozmawia Wika Kwiatkowska
Zdjęcia Adam Białkowski

Wika Kwiatkowska: Co pomyślałaś, gdy pierwszy raz zobaczyłaś to miejsce?
Agata Ligmann: Wspaniałe! Przepiękna działka, nieruchomość na skale, z jednej strony góry, z drugiej, na wyciągnięcie ręki, morze. Wokół zapach ziół, lawenda, rozmaryny, limonki, cytryny, oliwki… Bardzo pozytywny klimat, dobra energia, otoczenie, historyczne budynki. Spójność i harmonia architektury powiązanej z naturą.
To wszystko było uderzające – od razu wiedziałam, że musimy się wpisać w ten kontekst. Bardzo delikatnie, ale konsekwentnie, nie zważając na to, co powstaje wokół. Bo południowa Dalmacja nie różni się niczym od tego, co dzieje się u nas we współczesnej budowlance. Tam też niestety często widać za mały szacunek wobec tradycji. Ale w tym wypadku, dzięki fantastycznym inwestorom, nie było wątpliwości: chcemy to robić tradycyjnie, zgodnie z wielowiekową sztuką budowy w kamieniu.
Była to idealna materia do stworzenia czegoś właśnie w stylu NAP. A NAP to Back to Craft: kult rzemiosła, łączenie przedmiotów vintage z naturalnymi materiałami, ale też obiekty designerskie i nowoczesny twist.
Od czego zaczęliście?
I tak powstał kamienny domek na skale. Ten projekt był dla ciebie wyzwaniem?
Wspólnie z inwestorami wędrowałam po okolicznych nadmorskich miasteczkach i przyglądałam się ich tradycyjnej, kamiennej zabudowie. Niesamowicie ważnym doświadczeniem okazała się wizyta w opuszczonej górskiej osadzie, gdzie – mimo że to obszar sejsmiczny – zachowały się kilkusetletnie kamienne mury. Przyglądałam się temu, jak te domy były budowane, jaką miały konstrukcję, jakie dachy, sprawdzałam grubość ścian, oglądałam różne detale – okna, obramowania, okiennice.
Chciałaś to odtworzyć?
Więc zaprojektowałaś stary-nowy dom z kamienia?
Stawiali opór hołdom dla przeszłości?




Docenili szalone pomysły Polaków?
Wiedziałam, że nie możemy ścian wewnątrz banalnie gipsować i pomalować, bo to się będzie kłócić z całą resztą, stąd romans z tynkami naturalnymi. Oglądaliśmy mnóstwo próbek, ostatecznie wybraliśmy tynk gliniany z sieczką słomianą – wygląda obłędnie, nadaje ścianie charakter, strukturę, ma piękne naturalne wybarwienia. Są off-white’y i naturalne beże, brązy, prawie musztardy, jakieś odcienie oliwki. Wszystko w kolorach ziemi.
Pełna konsekwencja?
Stąd pomysł na miedziane fronty szafek?
W domu z kamienia jest miejsce na nowoczesną technologię?
A co z designem?
Jej błękit to niebo czy morze?
Jest miejsce, które w tym domku lubisz najbardziej?
Projektowałaś ogród?
Odczuwasz satysfakcję z tej realizacji?

